Na całym świecie miliony ludzi grają na loterii. W ten sposób dość duża liczba uczestników otrzymuje duże sumy pieniędzy. Nie myśl jednak, że niespodziewane miliony zawsze wychodzą na dobre. Znanych jest kilka przypadków, w których duża nagroda w niezwykły sposób zmieniła życie ludzi, a czasem sama wygrana doszła do skutku w bardzo ciekawy sposób.
Często bywalcy loterii myślą o różnych kombinacjach i metodach, które pomogą im wygrać. Ale mieszkaniec Moskwy Ilya Matveyev nie był jedną z tych osób. Po prostu zobaczył we śnie zwycięskie numery, kupił los i wygrał ponad 9 milionów euro. Potem Ilya nadal kupował bilety od czasu do czasu, ale nie udało mu się powtórzyć takiego sukcesu.
Poprzedni bohater widział liczby we śnie i odgadł kombinację. Ale mieszkaniec Magadanu nie musiał nawet tego robić. Nagle stał się milionerem, ale nie zaznaczył ani jednej poprawnej liczby.
Rzecz w tym, że mężczyzna wziął udział w szybkiej loterii, za los której zapłacił tylko 60 euro. Zasady okazały się niezwykłe: aby zdobyć super nagrodę należało zaznaczyć 12 liczb i odgadnąć albo wszystkie, albo żadną. Mieszkaniec Magadanu miał to szczęście, że znalazł się wśród tych, którzy w ogóle nie pasowali. Dzięki temu otrzymał 2,3 mln euro. Niewiele jednak wiadomo o losach szczęśliwca.
Z kolei kolejna bohaterka miała mniej szczęścia. Choć początkowo wszystko szło dobrze, Szkotka Jane Park wygrała milion funtów i rozpoczęła nowe życie. Później jednak wyjawiła, że taka wygrana zepsuła jej przyszłość. Najpierw przez cztery lata spędzała czas w luksusowych kurortach i kupowała drogie rzeczy. Potem jednak napisała w mediach społecznościowych, że bogate życie nie przypadło jej do gustu. Według niej, nicnierobienie jest tak nudne, że Jane pomyślała o podjęciu pracy. Niestety, nie udało się dowiedzieć, czy jej życzenie się spełniło.
Ale przynajmniej Jane Park znudziły się tylko pieniądze. Mniej szczęścia miało jednak małżeństwo z Tajlandii. Skandaliczna historia zaczęła się, gdy Pornthida Chamnanvet kupiła z mężem los na loterii i udało jej się wygrać sześć milionów bahtów. Początkowo tajska para podjęła słuszną decyzję i udała się po odbiór wygranej w równych częściach.
Jednak mąż Pornthidy nagle uznał, że połowa nie jest dla niego satysfakcjonująca i potrzebuje 4 milionów bahtów. To jednak nie zadowalało już dziewczyny, która nie zgodziła się na taki podział wygranej. W efekcie skończyło się to skandalem, a mężczyzna uciekł z domu z biletem. Dziewczyna najpierw poszła na policję, ale potem konflikt został wyciszony po powrocie małżonka.
Mieszkaniec Jamajki wiedział, że jeśli wszyscy wokół dowiedzą się, że wygrał dużą sumę pieniędzy, będzie miał duże kłopoty. Miałby zagwarantowane mnóstwo przyjaciół i starych krewnych, którzy potrzebowaliby od niego tylko jednego. Mogło być gorzej: na Jamajce mężczyzna łatwo stałby się ofiarą rabusiów i dobrze, gdyby w ogóle przeżył.
Na wyspie byli już wcześniej zwycięzcy loterii, a wszyscy laureaci przychodzili po odbiór nagrody z zupełnie zmienionym wyglądem. Jednak najnowsza sprawa zaskoczyła wszystkich. Mężczyzna przebrany za głównego bohatera horroru „Krzyk”. Odebrał swoją nagrodę, a potem po prostu odszedł. Wiadomo było jedynie, że nazywa się A, Campbell.
Dziennikarzom udało się jednak przeprowadzić wywiad ze zwycięzcą. Powiedział im, że wygrana sprawiła, że bardzo się martwił i myślał o tym, jak ją odebrać. Skończyło się na migrenach i ciągłych bólach głowy. W końcu zdecydował się przyjść w garniturze, który całkowicie ukrył jego wygląd.