Wiele osób marzyło o tym, aby wygrać dużą sumę pieniędzy na loterii i potem już nigdy nie musieć sobie niczego odmawiać. Jest to jednak o wiele trudniejsze, gdyż prawdziwych zwycięzców z bajecznymi wygranymi jest bardzo mało. Niemniej jednak, jeśli podejdziesz do sprawy rozsądnie i starannie się przygotujesz, możesz zagwarantować sobie 100% wygraną w loterii. Co na własnym przykładzie mogli udowodnić dwaj emerytowani Amerykanie, Jerry i Marge Selby.
Do tego czasu po prostu żyli w swoim miasteczku w Michigan i pracowali we własnym sklepie, nie myśląc o wielkich pieniądzach. Pewnego dnia jednak Jerry czytał gazetę i jego wzrok przykuła reklama nowej loterii Winfall. Emerytkę przyciągnęły nietypowe zasady losowania.
Zgodnie z zasadami, jackpot może osiągnąć granicę 5 milionów euro, a jeśli po tym czasie nikt nie odgadnie wszystkich 6 cyfr, cały fundusz jest dzielony pomiędzy uczestników, którym udało się odgadnąć 5, 4 i 3 cyfry. W sklepie nie było zbyt wiele pracy, więc dla ciekawości Jerry postanowił obliczyć swoje szanse na wygraną.
I wtedy ujawnił się ciekawy szczegół. Rzecz w tym, że Jerry doskonale znał matematykę, dlatego szybko zrozumiał, że wystarczy wydać 1100 euro i kupić 57 biletów. W tym przypadku miałby na pewno co najmniej 18 biletów z 3 cyframi i jeden z 4. Dzięki temu zyskałby około 2 tys. euro. Innymi słowy, zysk był zawsze dwukrotnie większy od wydatków. W końcu Selby postanowił wystawić wszystko na próbę i kupił bilety o wartości €3,600. Obliczenia okazały się prawidłowe i otrzymał 6,300 w wygranej. Nie czekał dłużej i kontynuował kupowanie losów na tę nową loterię.
Emeryci skończyli z 26 milionami euro i dalej by tak było, gdyby dziennikarze nie zainteresowali się dużą liczbą kupionych w małym miasteczku biletów. Własne śledztwo doprowadziło ich do emerytów i wkrótce pojawili się u nich przedstawiciele loterii. Próbowali oskarżyć swoich znajomych o oszustwo, a nawet zaangażowali w to policję. Nie mogli jednak niczego udowodnić.
Faktem jest, że w rzeczywistości emeryci nie złamali żadnych przepisów i nie oszukiwali. W końcu nie było nielegalne kupowanie tylu losów, ile się chciało, a w dodatku spodziewano się losowania kumulacji, z której część mogła trafić do zaradnych kumpli.
Nie tylko Jerry i Marge, jak się później okazało. Studenci z Uniwersytetu Massachusetts również postanowili wzbogacić się w ten sam sposób. Młodzi matematycy zebrali się w specjalnym klubie i zaczęli systematycznie kupować losy na loterii na masową skalę. To, co ich łączyło, to fakt, że wszyscy chcieli podzielić się wygraną.
Wracając do historii emerytów, trafne jest stwierdzenie, że choć nie wygrali w totka, to już wcześniej zarobili dla siebie wystarczająco dużo. Organizatorzy loterii nigdy nie byli w stanie odebrać uczciwie wygranych milionów. Prawda, po tym fakcie zmieniły się zasady udziału w losowaniu Winfallu i uzyskanie gwarantowanej wygranej stało się niemożliwe. Ale historią poważnie interesuje się Hollywood. Producenci wykupili wszystkie prawa do niego i już przygotowują się do nakręcenia filmu na podstawie tego wydarzenia.
Sama historia pokazuje, że czasami organizatorzy loterii popełniają błędy, które mogą być wykorzystane przez szczególnie uważne i sprytne osoby.